DragonRed
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:51, 20 Cze 2009 Temat postu: Historia Brengara |
|
|
Dzisiejsze czasy w Khorinis są luksusem. Niestety nie dla mieszkańców miasta. Ostatnio bandyci napadli i spalili wioskę niebezpiecznie blisko murów zamku. Lord Hagen zamiast wzmocnić patrol chce wysłać większość paladynów do Górniczej Doliny gdzie mają wydostać Kapitana Garonda z zamku otoczonego przez orków. W mieście dzisiaj nic nie było fajne. Zwłaszcza dla naszego bohatera...
-Hej, Berengar jak tam życie w dolnym mieście? -Zapytał Herlok bogaty mieszkaniec miasta.
-Spadaj Herlok! Nie mam dzisiaj czasu na gadanie z tobą. Muszę zanieść sakiewkę ze złotem Lordowi Andre. A z resztą poco ja to mówię? -Odpowiedział Berengar
-Nie ważne. Nie obchodzi mnie co i twoi znajomi ''biedacy'' robicie. A zresztą idę odebrać mój nowy pancerz ze sklepu. -Powiedział Herlok odchodząc od Berngara.
Nagle Berengar skierował się do zamku szybkim krokiem. Wszedł szybko i od razu zaczepił strażnika.
-Hej, mogę obejrzeć niewolników? -Zapytał.
-Jasne że tak. Mam nadzieję że zapłacisz przyzwoitą kwotę za takich wyszkolonych niewolników. -Odpowiedział Strażnik.
No i skierowali się do pokoju gdzie przetrzymywano niewolników. Pierwszy wszedł strażnik a za nim Berengar.
-Którego niewolnika wybierasz? Są wojownicy,zwykli i farmerzy. -Powiedział strażnik biorąc kilka kluczy od cel do ręki.
-Wezmę jakiegoś farmera. Potrzebna mi pomoc w ogrodzie na farmie.
-Mieszkasz na farmie? -Zapytał zdziwiony strażnik.
-Tak. Skończyły się czasy kiedy byłem biedny. Wziąłem chatę od zmarłego wujka. -Odpowiedział Bernegar.
-No więc damy ci najbardziej wyszkolonego wojownika jakiego mamy abyś zabezpieczył się przed bandytami. -Powiedział strażnik.
-A ile zapłacę za takich 2?
-No, dla ciebie będzie... No dobra jedynie 300 sztuk złota. -Powiedział.
-Proszę oto złoto.
I wtedy Berengar wyszedł z dwoma niewolnikami do swojej nowo dostanej farmy o której nawet ja nie wiedziałem. A jestem narratorem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|